.

.

środa, 16 marca 2016

"Czerwona królowa"

Autor: Victoria Aveyard 

Liczba stron: 478 

Liczba rozdziałów: 28

Cytat: "Każdy może zdradzić każdego"

Ocena: 9/10 










Norta - królestwo, w którym ludzie dzielą się na dwie kategorie Srebrnych panów i czerwonych służących. 
W tym świecie dorasta Mare - młoda czerwona, której głównym zajęciem jest okradanie innych. Do szkoły chodzi nieregularnie. Nie ma zawodu i w następne urodziny idzie do wojska.                  W królestwie Norty każdy bez zawodu idzie do wojska, a potem na wojne.
Pewnego dnia Mare próbuje okraść pewnego młodzieńca, który orientuje się w jej zamiarach. Następnego dnia do jej domu przybywają wysłannicy Srebrnych.
Co to dla niej oznacza? 
Lekkie pióro autorki, ciekawa fabuła, pałacowe intrygi, bohaterzy, których polubiłam to wszystko znajduje się w "Czerwonej królowej"i dlatego ta książka zdobyła moje serce. 
Czytelniczy zapał ostudza mało rozbudowana fabuła i brak powalającego zwrotu akcji. 
W pewnym momencie można się domyślić zakończenia tomu. Całość czytamy w spokoju bez tego dreszczyka ( jak ja to nazywam), który pojawia się kiedy masz 10 pomysłów na zakończenie czytanej  książki albo twoje serce wali jak oszalałe, gdy boisz się o życie, któregoś z bohaterów. W  czerwonej królowej tego nie ma. Po prostu domyślasz się gdzieś w połowie czytania co się wydarzy i jesteś tego tak pewien, że nie przeżywasz dalszych wydarzeń tak jak się powinno. 
Ostatnimi czasami nasłuchałam się od osób, które bardzo lubią czytać tego, że mają dość w książkach trójkątów miłosnych, bo to nudne i oklepane. Nie ma nic gorszego. Tu zaskoczę wiele osób jest coś gorszego. O wiele gorszy jest trójkąt miłosny zrobiony kompletnie na odwal. W "Czerwonej królowej" niby jest ten trójkąt, ale tak jak by go nie było. Mam wrażenie, że autorka miała pomysł na szerszy wątek, ale zaraz na początku zrezygnowała          i później już tylko tak go ciągnęła na przymus. 
 Co mi się podobało? Podobały mi się postacie Mare i książąt. Zachwycałam się nad mocami Srebrnych. Podobały mi się opisy miast i pałaców. Ciekawiły szlacheckie rody. 
Ta książka jest dobra. Jest dobra, ale na miłe spędzenie paru wieczorów. Jest dobra do odprężenia się i zajęcia czymś przyjemniejszym, ale nie jest genialna. 
A wy co sądzicie o tej książce? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz