.

.

wtorek, 14 marca 2017

"Dziewczyna z dzielnicy cudów"

   

Autor: Aneta Jadowska 

Liczba stron: 314

Liczba rozdziałów: 20

Cytat: "Słabe istoty pozorują się na silniejsze. Tylko te silne mogą sobie pozwolić na udawanie słabości." 

Ocena: 8/10 


Fabuła:Są przyjazne i urocze miasta alternatywne. I jest Wars – szalony i brutalny – oraz Sawa – uzbrojona w kły i pazury. Pokochasz je i znienawidzisz, całkiem jak ich mieszkańcy.
Jak ona. Nikita. To tylko jedno z jej imion, jedna z jej tajemnic. Jako córka zabójczyni i szaleńca chce od życia jednego – nie pójść ścieżką żadnego z rodziców. Choć na to może być już za późno.

Z Dzielnicy Cudów – części miasta, która w wyniku magicznych perturbacji utknęła w latach 30. ubiegłego wieku – zostaje uprowadzona jedna z piosenkarek renomowanego klubu Pozytywka. Sprawą zajmuje się Nikita. Trop szybko zaprowadzi ją tam, gdzie nigdy nie chciałaby się znaleźć. Na szczęście jej pleców pilnuje Robin. Czy na pewno? Kim on właściwie jest?

"Dziewczyna z dzielnicy cudów" była moim pierwszym spotkaniem z twórczością pani Jadowskiej, który uważam za udany. 

Historia jest zupełnie nieszablonowa. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z  użyciem w książce miast alternatywnych. 
Tu muszę zaznaczyć, że autorka kapitalnie poradziła sobie z wykreowaniem świata. 

Wars i Sawa -  pełnokrwisty, pełen niezwykłych stworzeń, idealny przykład tego jak należy tworzyć świat . 
Bardzo spodobało mi się trochę niekonwencjonalne podejście do magii. Każdy większy czy mniejszy koneser fantasy wie, że magia w literaturze opiera się prawie zawsze na pewnych zasadach. W serii o Nikicie tego nie ma. Czary rządzą się tu zupełnie innymi prawami niż w większości książkach jej podobnych. 

Mimo genialności miast alternatywnych w pewnym momencie poczułam się przytłoczona ciągłymi informacji  o rzeczywistości bohaterki oraz parokrotnym wrzuceniu mnie na głęboką wodę. 
Mogę wybaczyć to autorce, ponieważ uważam, że było to celowe działanie. Pani Jadowska szykowała sobie tło na drugi tom. 

Kolejne "Ale" to flegmatyczne tempo akcji. Wszystko działo tu się trochę za wolno, jednak powieść jest niesamowicie wciągająca, dzięki czemu po części udaje jej się nadrobić opieszałość. 

"Dziewczyna z dzielnicy cudów" jest enigmatyczną powieścią. Autorka nie wyjaśniła kilka wątków, zostawiając mnie z wieloma pytaniami. 

Bardzo spodobał mi się humor pani Jadowskiej, chociaż nie powiem, że w książce mogło pojawić się więcej dowcipów czy zabawnych scen. 

Autorka stworzyła dość awangardowy klimat. Połączenie atmosfery Warszawy  oraz współczesnej mentalnością z   typowym fantastycznym nastrojem.
Wyszło to bardzo ciekawie. Jestem w pełni z tego zadowolona i z ogromną chęcią znów wtopię się w ten klimat. 

                                                                                             1,5/2 





Postacie: Niesztampowe,  genialnie wykreowani to są dwie główne cechy,  które mogę powiedzieć o bohaterach stworzonych przez Jadowską. 

Nikita silna, niezależna, kobieta skrywająca pod skórę bestię. Doskonale zdaje sobie sprawę, że w życiu może liczyć tylko na siebie (Na pewno nie na swoją nawiedzona rodzinkę). Samotność jej nie przeszkadza. Świetnie radzi sobie sama, jako jedna z lepszych członków Zakonu Cieni, jednak pewnego dnia zostaje do niej przydzielony partner. 

Robin to trochę taka naiwna ciapa, ale nie da się go nie lubić. Gość jest uparty, ale można na nim polegać. Typ mężczyzny, którego większość kobiet chciałaby mieć za przyjaciela, czy też za "towarzysza". 

Poboczne postacie nie zostały potraktowane po macoszemu. Mają określone cechy charakteru i wyznaczone zadanie w fabule. 

                                                                                                 2/2 

Styl pisania: Pani Aneta Jadowska piszę w przytłaczający sposób. Język jest trochę ociężały i nieprzyjemny. 

                                                                                                 1/2




Oprawa wizualna: Ilustracje to cudo. Klimatyczne, idealnie wpasowujące się w wydarzenie dziejące się w książce. 
Z okładką jest podobnie. Osobie, która to tworzyła należą się wielkie brawa. 

                                                                                                2/2 




Jak mi się podobało?: Uwielbiam tą książkę, ten świat, bohaterów, dzielnice cudów, Warsę i Sawę. 
Nie mogę się doczekać możliwości przeczytania "Akuszera bogów", który z tego, co mi wiadomo dzieje  się w Skandynawii i pojawia się w nim dużo nordyckiej mitologii.
Książka idealnie stworzona dla mnie:) 

                                                                                                1,5/2 


7 komentarzy:

  1. Ostatnio bardzo dużo słyszę o tej książce, więc może i ja powinnam się z nią zapoznać ;P

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomimo pewnych wad książka jest u mnie już ze względu na koncepcję "alternatywnych miast". Bardzo jestem ciekawa, jak został uwity świat wokół takiego pomysłu, który i dla mnie jest nowością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też denerwowała mnie ta powolna akcja, a szczególnie dość rozległe opisy, ale fabuła nadrabiała oryginalnością. Wkrótce na pewno przeczytam drugi tom :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie ta książka niestety niezbyt przypadła do gustu. Zgadzam się - autorka ma dość nieciekawy styl pisania, co już jest wielkim minusem. Do tego ten powolny rozwój akcji... No nie wiem, nie potrafię się do niej przekonać. Za to okładka jest cudna ♥
    Pozdrawiam
    Moment Of Dreams ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej książki i z chęcią ją przeczytam :)
    Pozdrawiam, Hayles z https://ourbooksourlive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Z jednej strony czuje się zaintrygowana z drugiej jednak zastanawia mnie ten trudny język, nie wie czy nie byłoby to zbyt męczące.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na początku nie mogłam się w nią wgryźć. Poźniej się zakochałam 😍

    OdpowiedzUsuń