.

.

wtorek, 7 maja 2019

"Głód" Knut Hamsun - norweskie arcydzieło?

Znalezione obrazy dla zapytania Głód knut hamsun

Autor: Knut Hamsun 

Liczba stron: 215

Liczba rozdziałów: 4

Cytat: "A na tronie niebieskim siedział Bóg i przyglądał się bacznie procesowi mej zatraty, który szedł właściwą koleją, nieustannie, regularnie, bez usterek co do czasu i reguł sztuki. Na dnie zaś piekieł sapały z niecierpliwości diabły wściekłe, że tak długo nie popełniam jakiegoś grzechu śmiertelnego, czegoś strasznego, za co by mnie sprawiedliwość boska musiała niechybnie strącić w otchłań." 

Ocena: 8/10


Fabuła: Główny bohater "Głodu", bezimienny literat. Nieudolnie starający się utrzymać, ze sprzedaży swoich artykułów do gazet. Nie ma z czego opłacić czynszu, a na własność zostało mu już tylko liche ubranie, ołówek i papier do pisania. Co za tym idzie, nie ma na jedzenie i cierpi tytułowy głód. 



Hamsun nie podając nam imienia głównego bohatera, nadał tej powieści pewną uniwersalność. Głód i samotność może dotknąć każdego, w każdym miejscu na ziemi. XIX-wieczna Christiania jawi się na kartach "Głodu" zupełnie bezosobowo. Główny bohater, wędrując jej ulicami, nie zauważa żadnego szczegółu, a mijani ludzie nie są dla niego zupełnie interesujący. 



"Głód" w porównaniu do innych XIX-wiecznych powieści, które stawiały na naturalizm, jest wewnętrznym monologiem głównego bohatera z samym sobą. Wypełniony wyrazistymi emocjami. Emocje, grają w tej powieści ogromną rolę. Nie ma tu żadnych zwrotów akcji, wielkich wydarzeń, ale po jej przeczytaniu odczuwamy jej ciężar na sobie. Nasz literat ciągle chyboczę się między zwierzęcym instynktem przetrwania, fizyczną chęcią zaspokojenia głodu, a dość silnym kręgosłupem moralnym, dumą, która nie pozwala mu kłamać, żebrać, kraść. 
"Głód" nie jest  w żadnym razie powieścią o odwiecznej walce dobra i zła. Knut Hamsun jest znacznie bardziej prozaiczny. Stworzył  całą sytuację zaistniałą w książce, aby zadać nam jedno pytanie: Na ile i czy o w ogóle człowiek może poświęcić siebie, swoją moralnością w imienia przetrwania ciała? 

Przez pierwszą połowę "Głodu" odnosiłam wrażenie, że nasz literat jest trochę narcystyczny. Mimo swojej tragicznej sytuacji zachowuje się zupełnie irracjonalnie. Kiedy nie ma się stałego źródła utrzymania, nie ma się za co zapłacić czynszu, nie jadło się od trzech dni, to chyba ostatnie co się robi, gdy wpadnie nam do kieszeni pięć koron jest podzieleniem się z kimś. 
Literat, jednak tak robi. Ku mojemu rosnącemu zdziwieniu. Z czasem dopiero uświadomiłam sobie, że główny bohater, musiał przed swoim upadkiem pochodzić z wyższej klasy społecznej i nigdy nie martwić się o pieniądze.
Nadal żyje w przeświadczeniu, że ma moralny obowiązek, wspierać finansowo innych. Jesteśmy świadkami szeregu paradoksów. Nasz główny bohater z jednej strony ciągle kogoś obdarowuje, dostrzega w nim dobroć, uważa za słuszne mu pomóc, gdy on jest w potrzebie, zawsze o wszystkich wyraża się dobrze, jednocześnie sam nigdy nie potrafi sięgnąć po pomoc, odtrąca wszystkich, jednocześnie odczuwa, że przyjęcie pomocy, byłoby dla nie go ujmą. Czemu tak uważa? Różnie możemy odpowiedzieć, ale widzę w tej postaci owoce błędów wychowawczych. Wydaje mi się, że wychowywał w rodzinie pełnej rozbieżności. Między religią i jej przykazaniami, a między pewnym poczuciem wyższości względem innych.

"Głód" jawi się nam też jako swoista krytyka systemu i społeczeństwa. Podobnie jak w filmie "Odrażający, brudni i źli" Hamsun, choć mniej dosadnie krytykuje ustrój, w którym człowiek w środku "cywilizowanego" miasta może głodować i nie ma gdzie udać się po pomoc. Krytykuje ludzi, którzy przechodzą obok takiego człowieka i przymykają oczy na jego wynędzniały wygląd. Nie próbują dociekać, co mu jest i czy nie potrzeba mu czegoś.

Znieczulica, jaka otacza, naszego Literata, przyprawia o  większy dreszcz niż nie jeden horror. Zwłaszcza, gdy uświadomimy sobie jak bardzo samotny jest. W wielu ciężkich momentach, kiedy głód jest potężny i słyszymy ciche kroki Kostuchy, a realizm przeżyć fizycznych i psychicznych Literata ogarnia i nas, wzbudzając wszelkie pokłady empatii. W naszych myślach jak mantra zaczyna pojawiać się pytanie:
-"Czy on naprawdę nie ma do kogo się zwrócić o pomoc? Kogolwiek u kogo mógłby zjeść niezobowiązujący obiad, kawałek ciasta?"

Hamsun nie stworzył tylko wnikliwego studium głodu, ale także samotności i wyobcowania. Niejednokrotnie podczas czytania miałam ochotę, wejść w tę opowieść, na ponure ulice Christianii, gdzie w poszukiwaniu jedzenie snuje się nas bohater, przytulić go powiedzieć, że teraz już wszystko będzie dobrze. Ból tej postaci jest wyraźnie rozrysowany, z zupełną przemyślnością, żeby pozostawić czytelnika kompletnie zdezelowanego emocjonalnie. Hamsun pociesza nas słabo zakończeniem, który choćby wydawało się pozytywne, zmusza nas do zastanowienia. Ilu ludziom podobnych do Literata się nie powiodło i ich zniszczone życiem ciała znaleziono w zaułkach ulic, po czym spoczęły w bezimiennych grobach?

Knut Hamsun to mistrz surowego pióra. "Głód", został napisy w oszczędny sposób, urozmaicony jedynie w żywe i realistyczne opisy zmian fizycznych, jakie zachodzą w głównym bohaterze pod wpływem głodu.

Podsumowując jest to, powieść ciekawa, która mimo swojej powierzchownej surowości, zaskakuje nas pokładem emocji jakie się w niej kryją. "Głód" skłania nas refleksji  i pozostawia z wieloma pytaniami. Zmusza do krytycznego spojrzenia na panujący ład społeczny i podstawia pod znak zapytania wizję człowieka jako istoty do wskroś moralną i przesiąkniętą empatią. 

14 komentarzy:

  1. Każdy z nas nosi w sobie ból, nie zawsze wypływa on na powierzchnię codzienności, ale jakoś tak trafnie ukazuje niedostatki duszy, bo to właśnie rodzaj psychicznego bólu doskwiera najbardziej, zwłaszcza jeśli człowiek nie jest pogodzony sam ze sobą, targają nim sprzeczne odczucia, naginać musi życiowe wartości do fizycznego przetrwania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja zainteresowała mnie. Może w najbliższym czasie przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo, że książka napisana tak wiele lat temu jaka aktualna dziś prawda? Uwielbiam książki, które są ponadczasowe. Chętnie po nią sięgnę. Zaciekawiłaś mnie. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  4. Totalnie nie moje klimaty, ale ciekawa opinia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo, że to nie do końca to, co mogłoby mnie zainteresować, to Twoja recenzja bardzo przypadła mi do gustu! Bardzo przyjemnie się ją czytało :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, kolejny klasyk, który muszę wpisać na listę. Wcześniej nie słyszałam o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  7. O książka o której wspominał mój wykładowca. Muszę sobie kupić bo jestem naprawdę zaintrygowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam takie książki, koniecznie przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Tą książkę na pewno będę musiała kiedyś przeczytać i cieszę się że trafiłam na tą recenzję ponieważ ty mnie nigdy w życiu bym nie zwróciła uwagi na tą książkę a zdaje się być naprawdę mocna i ważna a zarazem też ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka kompletnie nie dla mnie. Żadnych zwrotów akcji? Wielkich wydarzeń? Dla mnie historia spisana na straty :D. Zapewne strasznie bym się przy niej wynudziła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tytuł skojarzył mi się z Wielkim Głodem na Ukrainie, ale widzę, że się pomyliłam ;) Chyba się na nią skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Generalnie nie lubię książek bez akcji i większej fabuły, ale chyba na ten tytuł bym się skusiła - mocna i skłaniająca do refleksji lektura przydaje się każdemu z nas od czasu do czasu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chociaż nie czytałam tej książki, odkryłam ją dopiero teraz, już w tym momencie mogę się z Tobą zgodzić, że zachowanie głównego, bezimiennego bohatera może mieć powiązanie z wychowaniem. Ukierunkowany, nie jest w stanie zmienić swojej drogi życiowej, przez co czyni tak, a nie inaczej. Aż nabrałam ochoty, aby lepiej mu się przyjrzeć!

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest książka, którą na pewno chcę przeczytać. Zazwyczaj nie lubię, gdy bohaterowie są bezimienni, ale tym razem zabieg był na pewno celowy i w pełni świadomy, co dodaje dodatkowe smaczku, że każdy cierpiący na brak pieniędzy literat może wczuć się w tę rolę i tak samo każdy czytelnik może wpasować tam innego literata, który przyjdzie mu do głowy. Zapisuje sobie ten tytuł na listę :)

    OdpowiedzUsuń