.

.

poniedziałek, 28 stycznia 2019

"Katarzyna Wielka. Gra o władzę" Ewa Stachniak - melancholijna opowieść o niczym

Znalezione obrazy dla zapytania katarzyna wielka lubimyczytać

Autor: Ewa Stachniak 

Liczba stron: 512 

Cytat: "Niektóre marzenia uwodzą skuteczniej miłość." 

Ocena: 6/10 

Fabuła: 

Młodziutka, na pozór niewinna księżniczka Katarzyna przybywa na życzenie carycy Elżbiety do Pałacu Zimowego. Zostaje przedstawiona jako kandydatka na żonę Piotra - następcy rosyjskiego tronu. Wybór ten zdecydowanie nie wszystkim przypada do gustu.
Aby przetrwać, musi przyswoić sobie reguły pałacowej gry i pamiętać o jednym: wszyscy oszukują.

Szereg recenzji, z którymi się zapoznałam, dotyczący powieści "Katarzyna Wielka" z całą szczerością zapewniają mnie o tym, że jest to książka wspaniała, że to obszerna biografia życia Katarzyny przed sięgnięciem po carską koronę, że to  wnikliwy portret  psychologiczny Katarzyny. 
Z żalem stwierdzam, że żaden z tych frazesów, nie jest prawdziwy.

Poczynając od spraw podstawowych: Czy powieść pani Stachniak jest obszerną biografią? 
Jeżeli ktoś minimalnie interesował się życiem Katarzyny Wielkiej, przez co rozumiem obejrzenie dokumentu na jej temat, który co jakiś czas jest puszczany na Viasat History, albo obejrzał parę odcinków serialu Ekaterina,albo pobieżnie przeczytał notkę na jej temat na wikipedii, to mogę tę osobę zapewnić, że nie znajdzie w tej pozycji na jej temat nic nowego. 
Prawdę mówiąc, nie liczyłam w żadnym stopniu na pełną biografię, ale uważam, że Ewa Stachniak mogła wpleść więcej wątków biograficznych, a oszczędzić nam mało wnoszących w temat rozważań głównej bohaterki.  

Narratorką całej  historii jest Warwara Nikołajewna, dworski szpieg zwerbowany przez kanclerza Bestużewa. Właściwe to o niej jest ta książka, Katarzyna jest jedynie jej tłem. 
Przez ten zabieg zostajemy pozbawieni dworskich intryg, wielkiej polityki, ponieważ nasza główna bohaterka  w wyniku różnych splotów akcji, ten dwór opuszcza, przez co o przyszłej carycy dowiadujemy się głównie z ulicznych plotek i krótkich liścików, jakie obie bohaterki między sobą wymieniają. 

Autorka nawet nie próbuje pokusić się o szersze zarysowanie sytuacji, nastrojów społecznych w ówczesnej Rosji, ogranicza się tylko do niezbędnego minimum, aby nagły przewrót władzy, nie wydał się czytelnikom nierealny. 

Zamiast wszystkiego, tego o czym ta książka być powinna, dostajemy historię Warwary, która o ile na początku jest ciekawa, później przeobraża się w schematyczny poniekąd wątek obyczajowy,  aby na koniec uraczyć nas mało wnoszącym w życie, ciut ckliwym rozważaniem o tym, jak to władza zmienia człowieka, jak to człowiek staje się przez nią zły et.etc.etc 


Postacie: Wnikliwy portret Katarzyny to też nie jest. Autorka potraktowała wszystkie postacie bardzo instrumentalnie oraz "schematycznie", o ile można tak powiedzieć. 
Katarzyna najpierw jest przedstawiona jako słodkie, dobrotliwe  dziewczątko, po czym staje się fałszywa. Niby autorka, próbuje zarysować nam skąd taka przemiana, ale robi to nieudolnie i bezbarwnie. Wiemy, że była na dworze źle traktowana, że w małżeństwie się jej nie układało, że odebrano jej dzieci. Wszystko jest, jednak opisane w zupełnie beznamiętny sposób, że ostatecznie jej przemiana wydaje się  niewiarygodna. 
Z innymi postaciami nie jest lepiej. Warwawa jest dobra i naiwna. Bracia Orłow są wierni i ambitni, Bestużew jest pijakiem, Poniatowski jest naiwniakiem, a  Igor (Jedyna budząca sympatię postać) jest typowym wiecznie niedojrzałym chłopcem. 
Jedynie Elżbieta stwarza wrażenie jakieś głębi, ale nie zawdzięcza tego umiejętnościom autorki, a samej sobie.  Caryca, wiodła  na tyle barwne życie, a jej charakter często był  tak sprzeczny ze sobą, że nie dało się po prostu, zrobić z niej jedno cechową postać.

Styl pisania: Ewa Stachniak pisze prostym językiem, ale nie prostackim. 
 Jej powieść czytało mi się szybko i w miarę przyjemnie.

Oprawa wizualna: Mogło być gorzej, ale mogło być też lepiej. 

Podsumowanie: 2/3 tej książki jest przyjemnym czytadłem. Wielkiej biografii i dogłębnej psychoanalizy tu nie uświadczymy, ale możemy spędzić przy tej pozycji kilka miłych wieczorów. Nawet płytkość bohaterów nie razi. Jednak to zakończenie jest wyjątkowo słabe. Autorka przemyśleniami Warwary nie wnosi nic nowego, a prawdę mówiąc, przez tą dziecinną naiwność bohaterki mamy ją serdecznie dość. 
"Katarzyna Wielka" jest zatem kolejnym przeciętniakiem, na dwa, trzy wieczory. 

11 komentarzy:

  1. Dawno nie czytałam książki z historią w tle.Okladka bardzo mi się podoba opis też. Myślę, że dałabym jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka kusi. Chyba mimo wszystko wezmę ją w obroty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka jest śliczna, jednak treść książki niezbyt mnie interesuje. Po tę książkę nie sięgnę na pewno.
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
  4. To totalnie nie moja bajka. Więc mimo, że okładka jest interesująca to raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka szkoda. Miałam wielką ochotę na tą książkę. Urzekła mnie okładka. Poza tym miło jest poczytać o kobietach, które same dzierżyły władze. Cóż widocznie muszę dopuścić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazwyczaj nie czytam takich książek, więc raczej i tej nie będę miała okazji, a z tego co piszesz to raczej nie powinnam tego żałować. Jednak mimo wszystko z pewnością w tej historii tkwi wielki potencjał

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię lekkie czytadełka z historią w tle więc może kiedyś i ja dam jej szanse

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślałam, że ta książka będzie dużo ciekawsza i nawet się do niej przymierzałam, ale Twoja recenzja mnie skutecznie zniechęciła do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam, że sporo faktów jest tutaj pomieszanych, ale i tak chętnie ją przeczytam, bo lubię postać Katarzyny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Hm... Kiedyś zamierzałam przeczytać, ale po Twojej opinii zrezygnuję z tego zamiaru.

    OdpowiedzUsuń