Z powyższym obrazkiem trudno się nie zgodzić! Nie zależnie od pochodzenia, statusu społecznego czy hobby lubimy narzekać i nie potrafimy docenić tego co mamy.
Większość (jeśli nie wszyscy) książkoholicy lubią narzekać na polskie wydania książek. I nie powiem wiele powieści zostało obdarzone gorszymi okładkami jak np: "Zanim się pojawiłeś czy trylogia "Diabelskie maszyny".
Większość (jeśli nie wszyscy) książkoholicy lubią narzekać na polskie wydania książek. I nie powiem wiele powieści zostało obdarzone gorszymi okładkami jak np: "Zanim się pojawiłeś czy trylogia "Diabelskie maszyny".
Równie wiele książek otrzymało ładniejsze okładki i właśnie te dzisiaj tu zaprezentuje.
1. "Lawendowy pokój" Nina George
2. Seria "Dary Anioła" Cassandra Clare
Nigdy nie zrozumiem dlaczego tyle osób woli amerykańskie okładki.
3. "Cyrk nocy" Erin Morgenstern
4. "Papierowe miasta" John Green
Tu można wrzucić wszystkie książki Greena.
5. "Wybacz mi Leonardzie" Matthew Quick
6. "Śmiertelne kłamstwa" Laurie Faria Stolarz
7. "Sekretny język kwiatów" Vanessa Diffenbaugh
8." 7 razy dziś" Lauren Oliver
9. " Fałszywy książę" Jennifer A. Nielsen
10. " Kwiaty na poddaszu" Virginia Cleo Andrews
Bardzo lubię porównania okładek. Jeżeli chodzi o serię Cassandry Clare to uważam, że amerykańskie okładki są lepsze. No ale o gustach się nie dyskutuje. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytanie Naszym Życiem
Ja to w ogóle nie przepadam za wszelakimi porównaniami. Przeważnie każda okładka ma w sobie jakiś fajny element. Tak samo jak właśnie z okładkami Darów Anioła. Wszyscy mówią, że są okropne, a ja jakoś i w nich widzę to ,,coś". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geekbooks
a właściwie czemu przetłumaczone książki mają inną okładkę od oryginału?
OdpowiedzUsuńczasem Polska wersja okładki jest fajniejsza a czasem oryginalna :) uważam że to wszystko kwestia gustu czytelnika :)
Ja tam nie narzekam ;) w końcu książki po okładce się nie ocenia :D a poza tym, znam wiele pozycji, których polskie okładki są lepsze niż oryginalne. Pewnie jak zwykle kwestia gustu... ;)
OdpowiedzUsuńAkurat okładka "Fałszywego księcia" jest chyba lepsza w oryginale, polska jest taka... trochę fanowska i niedopracowana, przynajmniej takie mam wrażenie. A jeśli chodzi o "Dary anioła" nie podoba mi się ani jedna, ani druga okładka polska, ale w USA mają jeszcze jedno wydanie, które jest cudowne - właśnie o takim marzę!
OdpowiedzUsuńZapraszam na recenzję "Króla kruków"! pattbooks.blogspot.com
Mi się bardziej od oryginalnych podobają okładki "Trylogii czasu".
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Diabelskie Maszyny" i "Dary Anioła", to mi bardziej podobają okładki z pierwszych zdjęć. ;)
Poza tym większość okładek mi się podoba. Byleby nie były filmowe.
W ogóle zauważyłam tendencję, że amerykańskie okładki są średnie. W wielu przypadkach nasze polskie wydania są zdecydowanie ładniejsze :D
OdpowiedzUsuńGeneralnie ja uważam, że polskie okładki są o niebo lepsze od tych oryginalnych, nie wie tylko dlaczego tak jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mój kanał (dopiero zaczynam) https://www.youtube.com/channel/UCYj-Ue8kq-QGAccX68-a36g
Kwiaty na poddaszu wyszły na tej zamianie chyba najlepiej. I 7 razy dziś. I tak samo jak ty nie rozumiem dlaczego ludzie tak hejtują polskie wydania Darów. Ja je mam wszystkie na półce i mi z tym dobrze. Wkurza mnie tylko to, że Kroniki Bane'a i Pani Noc już nie zostały wydane w tych starych
OdpowiedzUsuńa ja mam u siebie "7 razy dziś" po polsku w tej amerykańskiej oprawie ;) co do DA, to mi się z polskich podobają chyba tylko 3, 4 i 6 część :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Ja nie przywiązuję uwagi do tego jak wyglądają zagraniczne okładki, ponieważ na co dzień spotykam się z polskimi, które są ładne. Dla mnie większość okładek jest przeciętnych, ale zdarzają się tzw. "cudeńka", które konkretnie chcesz mieć u siebie na półce, ale konkretnie te a nie inne okładki :D (np. jeśli chodzi o mnie to nie wyobrażam sobie "Zanim się pojawiłeś" w innej okładce niż filmowa - ta czerwona sukienka dodaje takiego uroku okładce, że po prostu kocham tą okładkę). Zgadzam się jedynie z Twoją opinią, że czasami zdarzają się lepsze polskie okładki, ale w przypadku książek Jodi Picoult - nie przytoczę teraz konkretnego przypadku, ale ona zazwyczaj ma tylko napisy na okładkach, a nasze mają ludzi, sytuacje i są takie bardziej przyciągające ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: https://zaczytany-swiat.blogspot.com/
Bardzo fajny post. Chociaż mówi się, że nie ocenia się książki po okładce to jednak ma ona wpływ estetyczny na czytelnika. Dziękuję że wpadłaś na mojego bloga.
OdpowiedzUsuńwww.in-land-book.blogspot.com
Fajny post. Ale chyba ważniejsze żeby zawartość książki była niesamowita, chociaż jakby na to patrzeć z drugiej strony, to okładka to pierwsze wrażenie o książce. :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
http://ksiazkicharlotte.blogspot.com/?m=1
Rzecz gustu, można powiedzieć. Np. "dary anioła" bardziej mi się podobają w wersji oryginalnej. Ale faktycznie, różnie to bywa. Są książki z pięknymi okładkami zagranicznymi, ale i z polskimi. Uważam, że np. seria Inni ma w Polsce dużo lepsze okładki!
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis :)
Zapraszam do siebie
Zbiór literackich pomysłów