.

.

sobota, 16 lipca 2016

"Ja, anielica"

Okładka książki Ja, anielica  

Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk

Liczba stron: 384

Liczba rozdziałów: 46

Cytat: "Hm, kogo wolę? Z jednej strony mam diabła, który kłamie i morduje, a z drugiej śmiertelnika, który kłamie i zdradza. Nie wiem. To naprawdę ciężki wybór. Obaj macie tyle pozytywnych cech.."

Ocena: 10/10

Fabuła: Beleth zwraca się do Wiktorii z nietypową prośbą. Prosi ją o przywróceniu mu i Azazelowi skrzydeł. 
Akcja książki przenosi z piekła do nieba.Poznajemy nowe postacie: podstępnego Moroniego, zabawne putto oraz rodziców Wiki.
Mimo zmiany otoczenia Wiktoria musi znowu zmierzyć się z złotookim diabłem  z obsesją na jej punkcie i śmiertelnikiem z Iskrą Bożą! 

Czytając tą książkę prawie się udusiłam ze śmiechu!  No,bo jak można się nie śmiać z planu zostania Archaniołem (Tak Azazel odpuścił sobie stanowisko Szatana), z putta ,który wyciąga swoich klientów na pogadankę poza bramy niebios, bo musi zapalić oraz Wiktorii, która chce znaleźć Śmierci chłopaka. 


Akcja książki tak  jak w poprzednim tomie toczy się szybko. Dzięki czemu w tej książce nie ma żadnego zbędnego fragmentu.


Na początku autorka opisuje niebo i wraz z bohaterami poznajemy zasady tam panujące. 

Tu trzeba zaznaczyć, że autorka w bardzo ciekawy sposób połączyła wyobrażenia nieba z różnych mitologii i wersji biblijnej oraz własnych pomysłów. 

Nie mam po prostu, do czego się tu przyczepić. 

Wszystko jest  tutaj  doskonałe! Świat przedstawiony został świetnie wykreowany. 


Poza tym pani Miszczuk ma talent do pisania zakończeń przez, które  koniecznie musisz sięgnąć po następny tom!




                                                        2/2




Postacie: Najważniejszymi postaciami w tej książce są: śmiertelniczka Wiktoria, boski Beleth, przezabawny Azazel, nudny Piotruś oraz mroczny anioł Moroni.



Osoby, które czytały poprzedni tom wiedzą, że osobą rozwalającą system swoimi tekstami jest Azazel. Na temat jego zachowania powiem wam tylko tyle, że w "Ja, diablica"   to było nic! On dopiero się rozkręci.

Moroni mimo, że był czarnym charakterem zyskał moją sympatię. Osiągnął ją dzięki temu, że miał bardzo barwny charakter oraz tym, że raz mówił, a drugi raz nie odpowiedział w ogóle. Doprowadzając tym samym czytelnika do śmiechu. Osoba, która to czytała pewnie wie, o co mi chodzi. 







Wszystkie postacie zostały świetnie stworzone. Polubiłam prawie wszystkich (Znowu się Piotruś kłania). 

Wiktoria była sobą, ale zwiększą ilością pewności siebie, ale podobała mi się mniej niż pierwszym tomie, ponieważ ten płacz po Piotrusiu zrobił się trochę irytujący!

Beleth znowu był zachwycający! Go się po prostu nie da nie lubić.

                                                    2/2

Styl pisania: Pani Miszczuk pisze w bardzo przystępny sposób. Książkę czyta się szybko. 

Autorka opisała niebo bardzo magicznie! Ten początkowy opis mnie zachwycił. Później też było dobrze.Przez całą książkę nie przewinęło się choćby jedno niepotrzebne słowo. 
Wszystko jest zgrane w jedną porządne całość!
                                                     2/2

Oprawa wizualna: Okładki w tej trylogii mogłyby być ładniejsze i bardziej oryginalne, ale te brzydkie nie są! Dla mnie są ok!

                                                      2/2

Jak mi się podobało?: Czy już wspominałam, że kocham tą trylogię?

Nie?

To teraz was o tym informuje!

Jestem już po trzecim tomie, więc mogą to już mówić  ta trylogia należy do moich ulubionych! Ten tom nie jest najlepszy z całego cyklu, ale nie jest też najgorszy. Jest po środku. 

Błagam was idźcie i przeczytajcie tą trylogię i pokochajcie ją tak jak ja!











 

1 komentarz:

  1. Czytałam ją w wakacje rok temu. Również bardzo polubiłam tę trylogię. ;)
    Pozdrawiam,
    GeekBooks

    OdpowiedzUsuń