"Angelfall. Penryn i Świat Po"

 

Autor: Susan Ee

Liczba stron: 400

Liczba rozdziałów: 75

Cytat: "- Ani słowa. Jeśli się odezwiesz, popsujesz moją fantazję ratowania z opałów niewinnej damy."

Ocena: 9,5/10 

Fabuła: Grupa ludzi porywa Paige, siostrę Penryn, biorąc ją za jednego z potworów; kończy się to masakrą. Paige znika. Ludzie są przerażeni. Penryn przemierza ulice San Francisco, szukając Paige. Dlaczego miasto zupełnie opustoszało? Gdzie się podziali mieszkańcy? Poszukiwania zaprowadzą Penryn w samo centrum tajnej operacji aniołów, gdzie będzie miała okazję uchylić rąbka ich tajemnicy i zrozumieć, do jak przerażających czynów są gotowe się posunąć. 

Tymczasem Raffe próbuje odzyskać swoje skrzydła. Bez nich nie powróci do społeczności aniołów, ani nie zajmie należnej mu pozycji jednego z przywódców. Jakiego dokona wyboru, rozdarty między tęsknotą za skrzydłami, a pragnieniem zapewnienia Penryn ochrony?

"Angelfall. Penryn i Świat Po" nie jest książką dla osób, które poszukują czegoś spokojnego. Tu cały czas coś się dzieje. 

Jak nie atak potworów to świrnięta mamuśka, jak nie Paige coś robi to Penryn ma bardzo interesujące sny, albo (Co gorsza) przez długi czas zastanawiamy się, co dzieje się z Raffe. Autorka nas nie oszczędza. 

„Świat Po” jest mniej zabawny niż pierwszy tom Angelfall, co dla mnie jest wadą, ponieważ mimo drastyczności w wielu momentach tej powieści nie można było się dołować, bo zaraz ktoś powiedział coś śmiesznego, a ja przez to inaczej odbierałam całość. Zobrazować to można najlepiej przez przykład z Johnnym Deppem. Facet gdyby grał w „Obecności” to ludzie na sali by się śmiali. 

Mam nadzieję, że wiecie, o co mi chodzi:)

Poza mniejszą ilością humoru w książce pani Ee przeszkadza mi jeszcze brak rozwoju wątku między Penryn, a Raffe. No, bo wiecie, jeśli coś się zaczyna należy to rozwinąć, a potem skończyć. 

„Świat Po” jest epickie. Wciąga, uzależnia i „uszczęśliwia”. Jest jedna z lepszych książek, które przeczytałam.

Nie wiem, na co czekacie.

                                                                    1,5/2

Postacie: Trylogia Angelfall jest zdecydowanie zbiorem silnych osobowości. 

Penryn nie użala się nad sobą. Za co bardzo ją cenie, bo kto postawiony w jej sytuacji nie narzekałby, dlaczego to musi go spotykać. Penryn taka nie jest. Ona zakasuje rękawy i robi, co się da, aby ochronić rodzinę oraz odnaleźć Raffego. 

Z Raffem jest podobnie. Z tą różnicą, że chce chronić Penryn oraz swoje skrzydła i miecz. Mimo, że w drugim tomie stracił trochę pazurków, nadal jest jednym z moich ukochanych męskich bohaterów. 

Mam ogromną nadzieję, że Susan Ee w trzecim(ostatnim) tomie Angelfall opowie nam jego przeszłość. Mogłoby to rzucić światło na jego postępowanie oraz sposób, w jaki obchodzi się z Penryn. 

Wszystkie poboczne postacie są niezwykle interesujące. Nikt nie trafia na kartki tej powieści przypadek. Każdy coś zrobi, albo uratuje komuś życie. 

                                                                      2/2

Styl pisania: Moja opinia na temat stylu pani Ee nie zmienił się od pierwszego tomu - (Kliknij tu) 

                                                                         2/2

Oprawa wizualna: To nie jest moja ulubiona okładka z tej trylogii( Jest nią ostatnia część), ale nie można zaprzeczyć, że wydanie „Świata Po” jest boskie. 

Komu może to się nie podobać? 

Świetnie dobrane kolory, przepiękne skrzydła, a co najważniejsze obrazek jest adekwatny do treści. 

Czemu nie mogli zrobić pierwsze części w podobnym klimacie?

                                                                        2/2

Jak mi się podobało?:  Jak już wyżej wspomniałam ta powieść jest epicka! 

Świetni bohaterowie, rwąca akcja, przyjemny język, czego więcej chcieć! 

Poza tym niepowtarzalny klimat, który mogę z czystym sumieniem porównać do klimatu z „Mistrza i Małgorzaty”. 

Macie bojowe zadanie: 

Kupić lub wypożyczyć Angelfall, przeczytać, polubić, a potem przeczytać „ Świat Po” i pokochać całym sercem historię stworzoną przez panią Ee, a gdy już to zrobicie napiszcie komentarz opisujący wasze wrażenia. 

                                                                        2/2