.

.

piątek, 10 marca 2017

"Prawdodziejka"



Autor: Susan Dennard 

Liczba stron: 391

Liczba rozdziałów: 40

Cytat: "Wyczuł krew… ostrą woń krwi. Dzikiej krwi. Krwi, która przywodziła mu na myśl łańcuchy górskie i zbocza urwisk, łąki usiane dmuchawcami i prawdę ukrytą pod śniegiem."

Ocena: 8/10


Fabuła: Młode wiedźmy Safiya i Iseult mają zwyczaj często wpadać w tarapaty. I przez to teraz muszą opuścić swój dom.
Safi jest bardzo rzadką wiedźmą prawdy, która jest zdolna zdemaskować każde kłamstwo.
Wielu zabiłoby dla jej umiejętności. Dlatego Safi musi pozostać w ukryciu. Inaczej zostanie wykorzystana w konflikcie między imperiami. Z kolei prawdziwe moce Iseult są tajemnicą nawet dla niej samej. I lepiej, żeby tak zostało.

Mimo, że nowy rok trwa zaledwie trzy miesiące, muszę was zapewnić, że "Prawdodziejka" trafi na listę "Najlepszych książek   2017 roku".

Największym atutem "Prawdodziejki" jest świat, który uwielbiam. 
Każdy mieszkaniec Czaroziemi posiada jakąś moc. Są albo pływodziejami, albo więziodziejami, ogniodziejami i tuzinami innych dziejów (Głowa może zacząć od tego boleć:)).  
Magia wręcz wypływa z tego świata, przenika do serca czytelnika i nie pozwala zapomnieć o Czaroziemach. 
Jedyną książką posiadającą równie szczegółowo stworzony świat jest seria  z Harrym Potterem. 

Tempo akcji jest bardzo, bardzo szybkie.  Od prawie pierwszych stron dostajemy walkę, ucieczkę przed wrogiem, polityczne intrygi i masę interesujących postaci. Nietrudno jest pogubić się w tym wszystkim, ale przy odrobinie dobrej woli i dużej dozy skupienia obcowanie z "Prawdodziejką" będzie czystą przyjemnością. 

Moja pierwsza reakcja po przeczytaniu ostatniego rozdziału było krzyknięcie "Że co". Nie domyśliłam się zakończenia, a także rozwiązania czy rozwinięcia co poszczególnych wątków. 
Historia jest zaskakująca i zupełnie nie schematyczna. 

Nie ma tutaj trójkąta miłosnego i na niego się nie zapowiada. 
Mamy zamiast tego subtelny "związek", który nie rzuca się na fabułę oraz zarys drugiej relacji między innymi bohaterami, który jest niewiarygodnie uroczy, ale nie przesłodzony. Co rzadko się zdarza.  

Nie mam co skrytykować.  Susan Dennard stworzyła kawał dobrej fantastyki. 

                                                                       2/2 




Postacie: Powieść Susan Dennard to zdecydowanie zbiór silnych, nietuzinkowych postaci, których da się lubić. 

Safiya i Iseult są to postacie skrajnie się różniące, ale obie posiadają silny charakter, który po prostu inaczej się ujawnia. Safiya nie jest osobą, która da sobą pomiatać. Zawsze się odetnie i jeśli będzie trzeba w obronie bliskiej sobie osoby czy racji będzie w stanie walczyć z każdym nie zważając na ryzyku. 
Iseualt jest spokojniejsza, mniej temperamentna. Ze względu na swoje pochodzenie stara się nie wychylać, ale nie oznacza to, że chowa się w kącie i płacze. Stawia czoło losowi i podobnie jak Safiya dla bliskiej osoby będzie w stanie zrobić wszystko. 

Z męskich postaci moją uwagę najbardziej przykuł Aeduan (Jeśli ktoś wie jak się wymawia to imię, będę bardzo wdzięczna za podzielenie się tą informacją. )

Aeduan jest bardzo specyficzną, ale niepozbawioną uroku osobą z ciekawą przeszłością. 

Pokochałam go całym sercem. To jest moja nowa książkowa miłość. 

                                                                          2/2 

Styl pisania: "Prawdodziejka" jest napisana ciężkim językiem. Nie jest bardzo  nieprzyjemny, ale miałam           przezniego problemy z  wgryzieniem się w tą książkę. 

Opisy, zwłaszcza Nubervańskich krajobrazów są bardzo zgrabne i przemawiające do wyobraźni. 

                                                                           1/2 





Oprawa wizualna: Nie za bardzo lubię tą okładkę,ale  duży plus dla wydawnictwa, że wydali Amerykańską wersję, a nie Brytyjską. 

                                                                              1,5/2 




Jak mi się podobało?: Sarah J.Maas miała rację "Prawdodziejka" weszła do kanonu.

W młodzieżówkach brakowało książki, która bardziej skupi się na akcji, która zamiast miłości wysunie na pierwszy plan przyjaźń. Powieści, w której nie będzie wielostronicowych opisów uczuć bohaterów. 

                                                                                 1,5/2                                                                                     




7 komentarzy:

  1. Początkowo nie byłam zbyt przekonana do tej powieści, ale teraz widzę, że chyba warto dać jej szansę. Tym bardziej, że wkrótce ma premierę drugi tom, więc muszę jak najszybciej nadrobić zaległości. Obserwuję :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam, ale mam wielką ochotę na tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka leży na mojej półce już od jakiegoś czasu i ciągle nie mam czasu, żeby ją przeczytać. Ale możliwe, że gdy skończę czytać książki z biblioteki to od razu wezmę się za tą

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam pojęcia, że w książce jest mapka. A ja tak uwielbiam mapki w książkach. Tylko one nigdy mi nie pomagają w zrozumieniu geografii światów :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, niektóre opinie są tak skrajnie różne, że sama nie wiem co już myśleć o tek książce. Fabuła mnie ciekawi, oczekiwałabym po niej lekkiej, przyjemnej lektury. Chyba sama muszę sprawdzić jak to jest z tą książką.
    No i zupełnie jak Vampireheart, uwielbiam mapki, bo dzięki nim łatwiej zmaterializować opisany w książce świat :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam wiele dobrego o tej książce. Niedługo po nią sięgnę, zwłaszcza dlatego, że nie ma wielkiego wątku miłosnego :)
    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawdodziejka była świetna :D Z niecierpliwością czekam na drugi tom <3

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń