
Nie wiem kiedy, ale połowa wakacji za nami, za 33 dni będzie rozpoczęcie roku szkolnego, a wszyscy jak mniemam, się cieszą;)
- Liczba zrecenzowanych książek: 0
- Liczba dodanych postów w miesiącu: 2
- Liczba obserwatorów bloga: 66
- Liczba wyświetleń od początku na blogu: 29 840
- Liczba przeczytanych książek: 9
- Liczba przeczytanych stron: 2739
- Liczba przeczytanych stron dziennie: 89
1-3. W lipcu przeczytałam całą trylogię "Ostatni arystokratka". Nie był to wielki wyczyn, ponieważ każda z tych trzech książek nie liczyła sobie ponad 250 str.
Na ich temat mogę na razie powiedzieć, że wszystkie pozytywne recenzje ich dotyczące są prawdziwe. Są ogromnie śmieszne, przyjemnie napisane, idealna na lato:)
7/10

4. "Ferdydurke" Witold Gombrowicz
Wiem, że Gombrowicz ma wielu przeciwników, wiele osób krytykuje "Ferdydurke", ale ja ich zdania zupełnie nie podzielam.
Jestem tą powieścią zachwycona i chyba nie jestem nawet w stanie obiektywnie o niej mówić. "Ferdydurke" czytało mi się wybornie, ponieważ Gombrowicz ma świetne, sprawne pióro. Idealnie wyważa sceny, które pisze, dzięki czemu nie kończymy czytać z przesytem groteski czy niedorzeczności, która jest obecna na każdej stronie tej książki.
Więcej nie będę się rozpisywać, bo chce napisać o "Ferdydurce" oddzielny post i tam się pozachwycać;)
10/10
5."Królestwo łabędzi" Zoe Marriot
Przeciętna młodzieżówka, z ciekawym pomysłem. Z miłą atmosferą. Z stereotypowymi bohaterami. Sprawnym językiem i piękną okładką. W wolnej chwili w ramach wytchnienia jak najbardziej polecam przeczytać.
5/5
6. "Wieża świtu" Sarah J.Maas
Myślę, że o tej książce dużo mówić nie trzeba, bo jest książka Sarah J.Maas. Starzy dobrzy, doskonali bohaterowie, świetny pomysł, świetna kreacja świata, patos i przedramatyzowanie w wielu momentach, ale i tak świetnie się czytało.
8/10
7. "Bezsenność w Tokio" Marcin Bruczkowski
Pamiętnik z 10 - letniego pobytu autora w Tokio, który stracił już sporo na aktualności, ponieważ są to wspomnienia z lat 80, a od tamtego poru wiele się w Japonii zmieniło. Jest to, jednak świetna ciekawostka dla zainteresowanych Japonią oraz przyjemna lektura na wolny czas, dzięki zabawnemu stylowi pisania.
7/10
8. "Esesman i Żydówka" Justyna Wydra
Jest to bardzo dobry debiut. Świetnie napisany, który przeczytałam w jeden dzień. Trzymający w napięciu, ale w paru momentach zbyt pompatyczny. Bohaterowie są świetnie skonstruowani, a sama fabuła jest fabułą każdego romansu osadzonego w czasach drugiej wojny światowej. W tym temacie autorka nie powiedziała nam nic nowego, ale jest to zdecydowanie książka, której warto poświęcić uwagę.
7/10
9. "Kruk" Edgar Allan Poe
Drobne oszustwo, bo nie książka, a chyba najsłynniejszy poemat Edgara Poe, który przeczytałam w tłumaczeniu Zenona Przesmyckiego.
Mówić o nim nie będę, ponieważ w żadnym stopniu nie jestem do tego kompetentna, ale powiem, że na pewno warto się z nim za poznać.
8/10
Ulubieńcy miesiąca:
Muzyka:
Istna rozkosz dla uszu:)
Seriale:
Salem, kto nie widział, niech żałuje, a Janet Montgomery to jedyny słuszny wybór do roli Yennefer w netfliksowym Wiedźminie. :)
Ja Gombrowicza nie lubie z prostego powodu - absurd mnie odrzuca. Po prostu.
OdpowiedzUsuńKto, co lubi;)
UsuńMój lipiec był słaby, miałam malowanie mieszkania i tylko na tym byłam skupiona ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gombrowicz mój kochany! Mnie do gustu w ogóle nie przypadło "Królestwo łabędzi". Wynik miesiąca - gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńZaintrygowałaś mnie trylogią "Ostatni arystokrata". Nie słyszałam o tych książkach, a wyglądają na ciekawe :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię melodię tej piosenki. :)
OdpowiedzUsuńTa trylogia wydaje się być ciekawa. :D