.

.

czwartek, 26 lipca 2018

Filmomaniak: Gladiator - klasyk, który nie zachwyca

Znalezione obrazy dla zapytania gladiator


Gladiator w reżyserii Ridleya Scotta zadebiutował na ekranie  kin w 2000 roku, zdobywając rzesze fanów, kilka Oscarów i ogromne uznanie, które trwa do dzisiaj. No, bo kto by się nie wzruszył nad tragicznym losem Maximusa, najwybitniejszego rzymskiego generała, który w wyniku przejęcia władzy przez niecnego Kommodusa traci wszystko i żyje jedynie żądzą zemsty.  

Niby wszystko pięknie, ale jak już wiecie po tytule tego posta, mnie akurat do uwielbienia produkcji Scotta daleko. Dlaczego? O tym w dalszej części recenzji, bo na razie opowiem wam o plusach Gladiatora. 

Gladiator na pewno zasługuje na brawa za piękne ujęcia, które choć czasami wydawały mi się sztampowe, były jednak na swój sposób piękne.
Scenografia i kostiumy są jak na moje oko w miarę autentyczne i w żaden sposób nie rażą w czasie oglądania. 

Znalezione obrazy dla zapytania gladiator

To teraz minusy: 

Moim największym zarzutem, wobec tego filmu jest taki typowy amerykański schemat.  Piękny szlachetny, wręcz krystaliczny bohater, chcąc pomścić swoją rodzinę, przeżywa wiele złego (Nadal pozostaje dobry, aż do bólu), w międzyczasie wkrada się jakiś romansik ze szlachetną damą, trochę walki,  miły i zabawny Murzyn, "niestereotypowy" napakowany osiłek oraz on... Główny antagonista, którego zło osiąga niewyobrażalne rozmiary. Blady, z podkrążonymi oczami, ubrany na czarno (Na filmwebie ktoś dobrze zauważył, że Kommodus spełnia wszystkie wymagania do roli złoczyńcy z kreskówki)  no po prostu każdy na pierwszy rzut oka wie, że właśnie tego pana ma nie lubić.  
Zupełnie mnie to nie kupuje, a wręcz przeciwnie parę razy w czasie oglądania łapałam się za głowę z zażenowania. 

 Muszę, jednak przyznać, że zarówno Russell Crowe i Joaquin Phoenix zasługują na ogromne wyróżnienie. Obaj musieli wykazać się ogromnymi umiejętnościami aktorskimi, że z dwóch tak bezpłciowo rozpisanych postaci wykrzesali tyle życia. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że gdyby do tych dwóch ról wybrano innych aktorów, to Gladiatora nie dałoby się oglądać, przynajmniej ja nie byłabym w stanie obejrzeć go do końca.  

Napomknę też, że naprawdę nie wiem czym kierowano, się przy wyborze Connie Nielsen do roli Lucilli, bo takiego pięknego przykładu, aktorskiego drewna już dawno nie widziałam. 

Podobny obraz

Gladiator bardzo często jest chwalony za genialny soundtrack, który zły wcale nie jest, ale po tylu ochów i achów spodziewałam się czegoś więcej. Muzyka jest według mnie średnia. W pamięć zapadły mi tylko dwa utwory, a czasami odnosiłam wrażenie, że muzyka jest źle dobrana do konkretnych scen.  

Podsumowując daje Gladiatorowi ocen 6/10, bo jednak mimo wielu wad jest to film, który można obejrzeć w spokoju bez większego poczucia zażenowania  w sobotni wieczór dla przyjemności. 

Ocena: 6/10 

1 komentarz:

  1. Jestem o tyle dziwnym człowiekiem, że rzadko kiedy oglądam "klasyki" tego typu, które każdy zna, każdy uwielbia. Nie ciągnie mnie do nich, zakończenia też każdy zna bez oglądania, więc mniejsza przyjemność...
    Do "Gladiatora" też mnie nie ciągnie. Wątpię, że sama z siebie obejrzę.

    OdpowiedzUsuń