.

.

piątek, 18 czerwca 2021

"Dom pod kotem z rakietką" Honore de Balzac

 



"Dom pod kotem z rakietką" jest chyba pierwszym utworem napisanych przez Balzaka, a zaliczanym do serii "Komedii ludzkiej". Jest to drugi jego utwór, jaki miałam przyjemność przeczytać. Pierwszym ze względu na szkołę był "Ojciec Goriot", który nie powiem, podobał mi się. Miał interesującą historię i wiele celnych spostrzeżeń na temat relacji rodzinnych i społecznych. Jednakże dość ciężko mi się go czytało. 

Z "Domem pod kotem z rakietką" sytuacja ma się już inaczej. Obiektywnie patrząc "Ojciec Goriot" jest lepszą powieścią. Poruszającą więcej wątków i postaci. Jednak "Dom pod kotem z rakietką", pomimo mniejszej objętości niewiele mu ustępuje. I z mojej perspektywy lepiej się go czyta. Czy to może przez mniejszy nawał wątków, czy też przez brak presji czasu. 

Dopiero przy tym utworze mogłam lepiej poznać kunszt pisarski Balzaka, który pomimo bycia bardzo drobiazgowym, gawędziarskim nigdy nie gubił się w żadnym z wątków czy opisów. Za to pozwalał w pełni zanurzyć się w opisywanej przez siebie epoce i realiach. 

"Dom kotem z rakietką" opowiada nam historię młodej panienki z mieszczańskiej rodziny, która zauroczyła się ze wzajemnością w młodym szlachcicu artyście. Ich miłosne perypetie, stają się dla Balzaka punktem wyjścia do przekazania czytelnikowi kilku mądrości. Otóż samo zauroczenie nie gwarantuje szczęśliwego małżeństwa, różnice klasowe/stanowe są często nie do przeskoczenia, pewnych braków ogłady i edukacji z dzieciństwa pomimo najlepszych chęci w późniejszym życiu nie da się nadrobić, a cnotliwość nie zawsze popłaca. 

Zakończenie, jak to przystało, na europejską książkę jest, jakie jest. 

Czy warto? Zdecydowanie. Zapewne najlepszy utwór Balzaka to, to nie jest, ale nawet słaby Balzak jest o niebo lepszy od większości literatury. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz