Autor: Remigiusz Mróz
Liczba stron: 475
Liczba rozdziałów: 71
Cytat: "- No? Mów, Edmund. Masz jakąś koncepcję?- Być może.
- A ja być może noszę w dupie noże - odparł nadinspektor."
Ocena: 9,5
Fabuła: Termin "ekspozycja" ma przynajmniej pięć znaczeń.
Podobnie wieloznaczny jest każdy krok mordercy. Pewnego ranka turyści odkrywają
na Giewoncie makabryczny widok – na ramionach krzyża powieszono nagiego
mężczyznę. Wszystko wskazuje na to, że zabójca nie zostawił żadnych śladów.
Sprawę prowadzi niecieszący się dobrą opinią komisarz Wiktor
Forst. Zanim tamtego ranka stanął na Giewoncie, wydawało mu się, że widział w
życiu wszystko. Tropy, jakie odkryje wraz z dziennikarką Olgą Szrebską,
doprowadzą go do dawno zapomnianych tajemnic… Winy z przeszłości nie dadzą o
sobie zapomnieć. Okrutne zbrodnie muszą zostać odkupione.
"Ekspozycja" jest pierwszą książką zachwalanego
pana Mroza, którą przeczytałam. Po zapoznaniu się z nią muszę przyznać, że
rozumiem szum wokół jego książek.
Jak na kryminał przystało na tych niecałych 500 stronach
wydarzyło się więcej niż w kilkunastu
książek innego gatunku.
Akcja pędzi na łeb na szyje kompletnie nie zwracają uwagę na
słabe nerwy czytelników. Autor świetnie lawiruje między wątkami i scenami
przyprawiając czytelnika o duszności.
Zbrodnia, jaką wymyślił Mróz jest uosobieniem tego, co
powinno znajdywać się w kryminałach.
Okrucieństwo rozłożone na wiele płaszczyzn, które łączy
historia z zemstą.
Zakończenie...
Tak wgniata w fotel.
Pod względem fabularnym nie mam nic do zarzucenia Mrozowi.
Stworzył genialna, wielopoziomową historię, przy, której nie sposób się nudzić.
2/2
Postacie: Forst to po prostu Forst. Jest typem faceta, w którym kochają się kobiety. Zabawny, czarujący, inteligenty, ale nie bez wad.
Bohater z krwi i kości, którego kocham całym sercem.
Olga jest też świetnie wykreowaną postacią. Jest silna, ale zdarza się jej łamać.
Mówiąc krótko ta postać zdecydowanie nie jest pretensjonalna.
Bardzo ją polubiłam.
Bohaterów pobocznych było niewielu i nie odegrali jakiejś ogromnej roli, ale muszę przyznać, że Mróz nie potraktował ich po macoszemu.
2/2
Styl pisania: Ogólnie rzecz biorąc nie powinnam się czepiać niezbyt wyszukanego słownictwa, ponieważ kryminały nigdy nie słynęły z wyszukanego języka, jednak na obecnym etapie rozwoju czytelniczego wolę coś bardziej kunsztownego.
1,5/2
Oprawa wizualna: Okładka "Ekspozycji" trafiła na moją długą listę ulubieńców.
Kocham ciemniejsze kolory, zwłaszcza granatowy. To w połączeniu z pięknym górskim krajobrazem nie mogło nie skraść mojego serca.
2/2
Jak mi się podobało?: Jak się już wszyscy domyśliliście uległam powszechnej Mrozomanii.
Niestety nie udało mi podczas ostatniej wizyty w bibliotece wypożyczyć "Przewieszenia":(
Zamiast tego czeka mnie spotkanie z panią Chyłką.
Polecam sercem.
2/2
Remigiusz Mróz, mój autor życia ;D Nigdy jeszcze mnie nie zawiódł i choć Ekspozycja wydawała mi się troszkę chaotyczna, to ostatecznie i tak uwielbiam Forsta i wszystko, co wychodzi spod pióra tego autora. I te zakończenia... mam wrażenie, że autor czerpie przyjemność z tego, że torturuje czytelników takimi zakończeniami, że człowiek długo potem nie może się ogarnąć ;D Robi to chyba w każdej książce, a ja nigdy nie jestem na to gotowa ;D Sama właśnie zabieram się za "Zaginięcie". ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam póki co tylko jedną książkę tego autora, ale jestem zachwycona stylem pisania Mroza i na pewno przeczytam wszystkie jego książki.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Słyszałam o wielkim talencie pisarskim Mroza, może skuszę się na tą książkę :)
OdpowiedzUsuńhttp://miedzywersami12.blogspot.com/
nie czytałam tej serii jeszcze, ale mam w planach. Teraz kończę "Prom" książkę którą pisała autor pod pseudonimem. Polecam. Genialna. Również daje się ponosić fali Mrozomanii :)
OdpowiedzUsuń